• Słodkości

    Cherry pie

    Z tym ciastem było tak. Siedziałam na ławce w piątkowe popołudnie i patrzyłam na drzewo wiśniowe rosnące w ogrodzie. Strasznie szkoda było mi reszty wiśni, które jeszcze wisiały pozostawione na drzewie. Kompoty były. Dżemy też. Udało się nawet kogoś obdarować…ale mnie nie dawały spokoju. Może by pierogi z wiśniami! Albo naleśniki z wiśniowym nadzieniem? Ale już po obiedzie. A z tymi pierogami tyle lepienia…Nie dziś. Może rolada bezowa z wiśniami? Też jakoś bez entuzjazmu. Coś szybkiego i pachnącego gorącymi wiśniami. Wzięłam rondelek i poszłam pod drzewko. W trakcie zrywania nagle mnie olśniło. Cherry pie! Takie z amerykańskiego filmu! Zawsze chciałam je zrobić. Szybka analiza składników w moich szafkach i lodówce (wszystko na szczęście miałam) i do dzieła. Uwielbiam cynamon i kardamon, więc i w tym cieście znalazła się ich odrobina. Tworzą, moim zdaniem, fajny duet z wiśniami. Oto jest moje szybkie spontaniczne ciasto z wiśniami – cherry pie z cynamonem i kardamonem😊.

     

     

    Kruche ciasto:

    – 300 g mąki pszennej

    – 200 g zimnego masła

    – 100 g cukru pudru

    – 2 żółtka

    Wykonanie:

    Wszystkie składniki na ciasto powinny być schłodzone, choć najważniejsze jest tutaj masło. Powinno być ono zimne i pokrojone na mniejsze kawałki. Na stolnicy łączymy ze sobą składniki, a następnie siekamy z masłem i wyrabiamy szybko na jednolitą masę. Formujemy kulę, zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 30-60 minut. Do wyrobienia kruchego ciasta świetnie sprawdza się też malakser. Ważne jest to, żeby nie wyrabiać ciasta zbyt długo. Jeśli tak będzie istnieje duża szansa, że ciasto wyjdzie twarde po upieczeniu.

    Po wyjęciu z lodówki ciasto dzielimy na dwie części w proporcji ¾ do ¼ ciasta. Większą ilością ciasta wylepiamy spód i brzegi formy do tarty. Delikatnie nakłuwamy widelcem i podpiekamy w piekarniku. Mniej więcej 5-8 minut w temp 190 stopni.

     

    Wiśniowe nadzienie:

    – 3 szklanki wydrylowanych wiśni

    – 1 szklanka soku z wydrylowanych wiśni plus 1/4 szklanki wody

    – 160 g cukru

    – 45 g mąki ziemniaczanej

    –  pół łyżeczki cynamonu

    – 1/5 łyżeczki kardamonu

     

    Wykonanie:

    Do rondelka wlewamy sok, wodę oraz cukier. Całość lekko podgrzewamy, dodajemy mąkę ziemniaczaną i energicznie mieszamy. Ja osobiście podczas dodawania przesiewam ziemniaczankę przez sitko, żeby uniknąć grudek. Całość powinna mocno zgęstnieć. Kiedy zawartość rondelka uzyska konsystencję gęstego kiślu, zdejmujemy z ognia i dodajemy wiśnie oraz przyprawy.

    Ilość cukru użyta do nadzienia uzależniona jest od osobistych preferencji oraz tego jak słodkie są wiśnie. Ciasto jest bardzo wiśniowe i lekko kwaskowe.

    Tak powstałą masę wykładamy na podpieczony spód od tarty. Wierzch dekorujemy pozostałą częścią ciasta. Możemy zrobić kratkę lub powycinać dowolne kształty i ułożyć na nadzieniu. Ja postawiłam na serduszka. Całość wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 30 minut do zrumienienia ciasta. Podajemy wystudzone. Możemy posypać cukrem pudrem.

  • Słodkości

    Weź na drogę

    Kiedy byłam mała, jak tylko robiło się ciepło rodzice zabierali mnie na wycieczki. Różne. Małe i duże. Bliskie i dalekie. Niespieszne, podczas których można przyjrzeć się ślimakowi na kamieniu i bocianowi spacerującemu po polu oraz te, podczas których trzeba być punktualnie, zdążyć na czas, a pod koniec wyprawy szura się i włóczy nogami, pytając: czy długo jeszcze? Chociaż nie pamiętam ich wszystkich – niektóre tylko ze zdjęć albo opowieści – pamiętam do dziś emocje, które towarzyszyły tym wspólnym chwilom, co jakiś czas wracając myślami do wybranych wycieczek.

    Teraz, kiedy sama jestem mamą, już w połowie tygodnia zaczynam zastanawiać się i planować wyjazdowe aktywności na weekend. Wcale nie dalekie z mnóstwem atrakcji i fajerwerków.  Takie też się zdarzają, owszem. Często jednak robimy krótkie lokalne wycieczki lub po prostu spacerujemy, zabierając ze sobą koc i prowiant.

    Prowiant! Tak, tak. Bardzo ważna rzecz. Nie ma odpoczynku na kocu czy ławeczce bez przekąski. Każdy mały i duży podróżnik, a już w szczególności rodzic przedszkolaka o tym wie!

    Nieodzowna w każdej podróży jest woda czy sok. To oczywiste. Gdy brak mi pomysłu na przekąskę na spontaniczny wyjazd, z opresji zawsze ratują mnie wierne banany, brzoskwinie, jabłka czy kanapki. Ale…

    Mam swoją ulubioną przekąskę wakacyjną, którą, gdy tylko mam świeże truskawki przygotowuję na wyjazd. Jest dość szybka w przygotowaniu i pożywna. A w porównaniu ze sklepową drożdżówką, pączkiem czy batonem, wypada dużo zdrowiej. Smakuje dobrze tego samego dnia, jak i nazajutrz.

    Upiecz, zapakuj i weź na drogę! 😊 Pięknej i pysznej wycieczki!

     

    Muffiny z truskawkami i owsiano-gryczaną kruszonką

    Z przepisu wychodzi 12 muffinów

    Składniki na ciasto:

    – 280 g mąki pszennej

    – 135 g brązowego cukru

    – 2 łyżeczki proszku do pieczenia

    – 2 łyżeczki sody oczyszczonej

    – 2 duże jajka

    – 150 ml mleka

    – 90 g oleju (około pół szklanki)

     

    Składniki na kruszonkę:

    – 4 łyżeczki zimnego masła

    – 2 łyżki mąki

    – 2 łyżki płatków owsianych błyskawicznych

    – 2 łyżki płatków gryczanych błyskawicznych

    – 2 łyżki brązowego cukru

    – 3/4 łyżeczki cynamonu

    Dodatkowo:

    –  2- 3 garści świeżych truskawek, pokrojonych na połówki lub ćwiartki w zależności od wielkości.

    Przygotowanie:

    Przygotowujemy dwie miski. W jednej łączymy ze sobą suche składniki: mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sodę oczyszczoną. W drugiej za pomocą rózgi lub miksera łączymy składniki płynne: mleko, jajka i olej.

    Mieszamy płynne składniki z suchymi aż do połączenia. Truskawki myjemy, odszypułkowujemy i kroimy na połówki lub ćwiartki w zależności od wielkości.

    Ciasto przekładamy do formy na muffiny do około ¾ wysokości. Najlepiej, gdy forma wyłożona jest papilotkami. Wciskamy kilka kawałków truskawek w ciasto.

    Przygotowujemy kruszonkę. Zagniatamy szybko składniki palcami aż do powstania grudek. Posypujemy wierzch każdej babeczki.

    Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 20-25 minut. Muffiny powinny być złociste.

    Galeria:

  • Słodkości

    Truskawki, maki i witamina D

    Czerwiec to jeden z moich ulubionych miesięcy w roku. Zdecydowanie przeważają ciepłe i słoneczne dni. Dookoła zakwitają polne kwiaty, w tym moje ulubione maki, i co najważniejsze są już polskie truskawki! To czerwcowe słońce i  piękna letnia aura dookoła sprawiają, że najchętniej zostawiłabym wszystkie domowe prace i przeniosła się na całe dni na ogród. Z kapeluszem, kremem z filtrem i …miseczką truskawek oczywiście. Polskich.

    Niby już od dawna na straganach i w marketach dostępne są truskawki z importu, ale dla mnie najlepsze i najsłodsze są te nasze, krajowe.

    Jeszcze z dzieciństwa pamiętam moje dwie ulubione czerwcowe przekąski – koktajl truskawkowy (truskawki, mleko i  cukier – proporcje dowolne) oraz kanapka z plasterkami truskawek i cukrem. Prosto i pysznie. Z perspektywy czasu jedyna rzecz, której tu dla mnie za dużo to cukier.

    W tym roku (lepiej późno niż wcale) odkryłam dodatkowo kwiaty czarnego bzu, które idealnie komponują się i ozdabiają desery z truskawkami. Są jadalne, a jak wyglądają!

    Nie byłabym sobą, gdybym nie wtrąciła, że ten ukochany przez większość dzieci i dorosłych owoc dostarcza więcej witaminy C niż cytrusy. Warto wybierać te dojrzałe, bo mają nawet o 20% więcej witaminy C niż te dopiero dojrzewające. Truskawki zaliczane są do superfriuts, czyli owoców bogatych w składniki szczególne korzystne dla zdrowia i dobrego samopoczucia, a także chroniące przed określonymi chorobami. Niestety często wywołują alergie.

    A więc uważajmy i jedzmy na zdrowie.

    Na koniec moja ulubiona tarta truskawkowa z kremem z białej czekolady. Temu przepisowi jestem wierna od tak dawna, że nawet nie wiem skąd go mam, ale to jeden z moich ulubionych. Do popołudniowej czerwcowej kawy czy herbaty na werandzie. Polecam!

    Kruche ciasto:

    – 220 g mąki

    – 100 g masła

    – 50 g cukru pudru

    – 2 żółtka

    – szczypta soli

    Wykonanie:

    Wszystkie składniki na kruche ciasto powinny być schłodzone.

    Najlepiej na stolnicy, mąkę, cukier puder i masło siekamy, a następnie dodajemy żółtka i sól. Wyrabiamy ciasto. Nie powinniśmy jednak wyrabiać go zbyt długo. Formujemy z niego kulę, zawijamy w folię spożywczą lub wkładamy do woreczka i wstawiamy do lodówki na 2 godziny.

    Po tym czasie zimne ciasto rozwałkowujemy i wylepiamy nim formę na tartę o średnicy około 25-26 cm. Polecam formy silikonowe albo z wyjmowanym dnem. Wykładając tartę na talerz z takiej formy krawędzie upieczonego ciasta pozostają niepołamane, niepokruszone i pięknie wyglądają.

    Ciasto w formie nakłuwamy widelcem, przykrywamy papierem pergaminowym i obciążamy fasolą lub kulkami do obciążania. Pieczemy około 15 minut w 180-190 stopniach. Po upływie 15 minut ostrożnie ściągamy obciążenie i  pieczemy kolejne 15 minut na złoty kolor.

    Krem z białą czekoladą:

    – 250 ml śmietanki 30% lub 36%

    – 90 – 100 g białej czekolady

    – 250 g mascarpone

    – 1 łyżka cukru pudru

    Dodatkowo:

    – cukier puder do oprószenia ciasta

    – kilka listków mięty do dekoracji

    Wykonanie:

    Białą czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Studzimy, a następnie delikatnie łączymy z serkiem mascarpone. Najlepiej za pomocą miksera na małych obrotach. W osobnym naczyniu ubijamy śmietankę z cukrem pudrem. Łączymy delikatnie za pomocą szpatułki obie masy – tę z serka mascarpone i białej czekolady z tą śmietanową.

    Wykładamy masę na wystudzoną tartę. Na wierch wykładamy truskawki przekrojone na połówki.

    Całość można udekorować listkami mięty i posypać cukrem pudrem.

Śledź nas
Instagram