• Zdrowo

    Owoc do zadań specjalnych

    Rośnie w Ameryce Środkowej, na drzewach, które nigdy nie tracą liści. Ma subtelny smak, niepodobny do żadnego innego owocu, i miąższ o konsystencji masła. Udowodniono, że działa przeciwzapalnie i zawiera naturalne enzymy trawienne. Niektórzy traktują go jako afrodyzjak. Jeśli jeszcze jest nie do końca jasne o jaki owoc chodzi, napiszę tylko: „guacamole”!

    Awokado, bo o nim mowa, ma wiele zalet i jeszcze więcej tajemnic.

    Ten niezwykły, pochodzący z tropików owoc doskonale wpływa na nasze zdrowie. Zawiera sporą dawkę tłuszczów nienasyconych oraz jest świetnym źródłem błonnika, luteiny oraz witamin z grupy B. Jest bogate w antyoksydanty, potas, magnez i witaminy A, E, C, K czy PP.  W odróżnieniu od innych owoców, traci cukier podczas dojrzewania, a co za tym idzie ma niski indeks glikemiczny. Jedna sztuka to około 220 kcal. Ze względu na jego właściwości niektórzy badacze uważają awokado za superfood.

    W Polsce możemy spotkać się też, choć zdecydowanie rzadziej, z nazwą smaczliwka. W naszych sklepach spotkamy najczęściej dwie odmiany tego owocu: fuerte – z gładką zieloną skórką- i hass – o chropowatej i ciemniejszej skórce i okrąglejszym kształcie.

    Najpopularniejsze i powszechnie znane danie z awokado to guacamole, czyli sos z awokado z dodatkiem soku z limonki, cebuli, liści kolendry i czarnego pieprzu. Czasem z dodatkiem pikantnych zielonych papryczek.

    W Ameryce

    Środkowej pasty z awokado używa się jak masła, do smarowania kanapek. Orzechowo-słodki smak tego owocu ma spore grono wielbicieli. Jest też inspiracją dla wielu szefów kuchni na całym świecie. Co smacznego możemy z niego wyczarować? Awokado jest świetnym składnikiem koktajli i smoothies oraz różnego rodzaju sałatek, zarówno na zimno jak i ciepło. Pasty z awokado to już klasyka, ale możemy też wyczarować z niego chłodnik, a nawet pizzę!

    Moje ulubione weekendowe śniadanie to jajecznica z dodatkiem czarnuszki i awokado lub też awokado pokrojone w plastry w duecie z jajkiem w koszulce na grzance z rukolą i pomidorkami koktajlowymi.

  • Wytrawne,  Zdrowo

    Historia pewnego wyjątkowego grzyba i przepis na spaghetti w innej odsłonie. O boczniaku, jego mocach i o tym, co smacznego można z niego wyczarować.

    Gdyby boczniak miał opisać siebie w trzech zdaniach, pewnie powiedziałby, że, jest grzybem wyjątkowym, prozdrowotnym, a nawet leczniczym. Że uwielbiają go wegetarianie i weganie, bo doskonale zastępuje mięso, a dodatkowo świetnie sprawdza się w wielu daniach i, że w przeciwieństwie do dalekich krewnych ma bardzo mało kalorii i niski indeks glikemiczny. Ale byłby to opis zbyt skromny i zaledwie ułamek tego, co powinniśmy wiedzieć o tym wspaniałym grzybie, dlatego rozwinę nieco tę opowieść, a na koniec podrzucę sprawdzony przepis na spaghetti z sosem z boczniaków.

    Boczniaki to grzyby nadrzewne, występujące właściwie na wszystkich kontynentach. Wyrastają na drewnie drzew liściastych. Są dość łatwo dostępne i stosunkowo tanie. W Polsce szczyt sezonu na boczniaki przypada na późną jesień, choć w ostatnich latach możemy podobno szukać ich przez całą zimę.

    Choć wyróżniamy około 200 gatunków tych grzybów, w Polsce najpopularniejszy jest boczniak ostrogowaty, który swoją nazwę zawdzięcza wyglądowi kapelusza. Spotkać się możemy też z boczniakiem cytrynowym czy królewskim.

    Dlaczego boczniak jest taki wyjątkowy?

    Spośród grzybów leśnych czy pieczarek wyróżnia go wyjątkowo niska kaloryczność i niski indeks glikemiczny. Grzyb ten ma bardzo niską zawartość tłuszczu, a większość kalorii pochodzi z zawartych w nim węglowodanów. Obniża poziom glukozy we krwi, co czyni go idealnym dla pacjentów borykających się z cukrzycą.

    Dla wegetarian i wegan jest świetnym zastępstwem dla drobiu czy wieprzowiny, nie tylko ze względu na walory smakowe, ale przede wszystkim dużą zawartość łatwo przyswajalnego białka. 

    Boczniak, jadany regularnie, obniża poziom „złego” cholesterolu we krwi, zapobiegając miażdżycy, obniża poziom glukozy we krwi, poprawia metabolizm, zmniejsza ryzyko chorób serca,  wzmacnia układ odpornościowy i działa przeciwzapalnie.

    Jest bardzo bogaty w beta-glukany, przeciwutleniacze, niacynę, ryboflawinę, kwas pantotenowy, witaminę D, witaminy z grupy B, kwas foliowy, miedź, potas, fosfor, żelazo czy magnez. Dostarczają też sporą ilość błonnika pokarmowego.

    Badania przeprowadzane in vitro, wykazały, iż substancje zawarte w boczniakach hamują rozwój niektórych nowotworów.

    Co smacznego z boczniaków?

    Boczniaki możemy przyrządzić na mnóstwo sposobów i wyczarować naprawdę niesamowite potrawy. Powszechne jest smażenie ich w panierce jak schabowe czy duszenie z ziołami. Sprawdzają się też we wszelkiego rodzaju gulaszach, zupach, zapiekankach makaronowych, sałatkach, sosach, omletach czy daniach jednogarnkowych. Warte uwagi są burgery z boczniakami i parmezanem, risotto z boczniakami czy farsz do pierogów.

    Podrzucam dziś bardzo smaczne wegetariańskie spaghetti z sosem z boczniakami. Kawałki boczniaków są w nim wyczuwalne, jest gęsty i zwarty (dzięki odsączeniu pomidorów z zalewy), lekko słodkawy. Moi domownicy już degustowali i zatwierdzili. Spróbujcie!

    Wegetariańskie spaghetti z sosem z boczniaków

    Składniki:

    – 100 g makaronu spaghetti

    – 50 g parmezanu w kawałku lub rozdrobnionego

    – 250 g świeżych boczniaków

    – 200 g pomidorów z puszki, odsączonych z połowy zalewy

    – 15 g koncentratu pomidorowego

    – 100 g marchewki

    – 70 g korzenia selera

    – 50 g cebuli

    – około 30 g oliwy z oliwek

    – ¾ łyżeczki suszonego rozmarynu

    – ¾ łyżeczki suszonego tymianku

    – ½ łyżeczki papryki słodkiej mielonej

    – 1 łyżeczka cukru

    – sól i pieprz do smaku

    Przygotowanie:

    Siekamy cebulę i czosnek. Obieramy marchewkę i seler, a następnie ścieramy na grubych oczkach tarki. W garnku lub na głębokiej patelni rozgrzewamy oliwę. Podsmażamy na niej czosnek i cebulę przez około 3 minuty. Dodajemy starty seler i marchew. Dusimy około 5 minut. W międzyczasie delikatnie myjemy i osuszamy boczniaki, a następnie kroimy na około 1 cm kawałki. Dorzucamy do garnka z oliwą i warzywami. Dodajemy pomidory z puszki, odsączone z połowy zalewy, koncentrat pomidorowy oraz przyprawy. Dusimy na wolnym ogniu, co jakiś czas mieszając około 25-30 minut.

    W tym czasie gotujemy makaron spaghetti. Makaron podajemy z ciepłym sosem, posypanym startym parmezanem.

    Smacznego!

  • Słodkości,  Zdrowo

    Błyskawiczne ciasteczka owsiane z masłem orzechowym

    Są takie przepisy, które kocha się od pierwszego razu. I to nie wcale te wyszukane, wielokrotnie testowane, tylko zobaczone przypadkiem, przy okazji. Jakby długo czekały, żeby w danym momencie się na nie natknąć… i doznać olśnienia: „Proszę, nie miałeś pomysłu na deser? Nie chciałeś nic piec na weekend? Jestem ja. Musisz koniecznie jak najszybciej spróbować!” I nawet, jeśli nie miałeś tego w planach, przepadłeś. Musisz je zrobić. Proste, szybkie, wygląda na to, że zdrowe i jeszcze bez pieczenia! Nie ma argumentu przeciw. 😊

    U mnie właśnie tak było, a że lubię takie spontaniczne wejścia do kuchni. Na chwilę, od niechcenia. Po to, żeby potem patrzeć i słuchać jak, przy wspólnej kawie, domownicy wzdychają, jakie to pyszne, smaczne i „JAKI TY MASZ TALENT” (choć zasługa talentu tu żadna) – warto! 😊

    Jeśli nie macie planów na słodkości na weekend, to ten wpis, to zdjęcie i ten przepis pokazał Wam się PO COŚ! 😊

    Szybkie owsiane ciasteczka

    Składniki:

    – 240 g płatków owsianych górskich

    – 20 g kakao naturalnego, niesłodzonego

    – 170 g masła orzechowego bez dodatków (np. z orzeszków arachidowych)

    – 60 g masła

    – 200 g cukru białego

    – 120 ml mleka

    – szczypta soli

    Przygotowanie:

    Odważamy wszystkie składniki. W średnim rondelku rozpuszczamy masło, cukier, mleko i kakao. Gdy z całości powstanie jednolita masa, zagotowujemy i gotujemy jeszcze przez około 3 minuty, ciągle mieszając. Odstawiamy, po czym dodajemy masło orzechowe i sól. Mieszamy całość aż do całkowitego połączenia się składników. Na koniec dodajemy płatki owsiane, mieszamy i odstawiamy rondelek, aby masa nieco wystygła i związała się. Wystarczy 10-15 minut.

    W tym czasie przygotowujemy dwie duże blaszki i wykładamy je papierem pergaminowym. Z wystudzonej masy łyżeczką formujemy ciasteczka, lekko spłaszczamy i układamy je na blaszce (masa będzie klejąca i to jest ok). Wkładamy do lodówki na minimum półtora godziny.

    Ja polecam na dłużej. Następnego dnia płatki owsiane w ciasteczkach przyjemnie miękną i mają wg mnie lepszą konsystencję.

    Jest jedna UWAGA: wykładamy je z lodówki bezpośrednio przed jedzeniem. Z racji swojej konsystencji szybko stają się klejące do palców😊.

    Poza tym są przepyszne i chyba nieco uzależniające.

    Smacznego!

  • Lato,  Słodkości,  Zdrowo

    Sposób na szybki i zdrowy deser, czyli smoothie czereśniowe w 5 minut

    Nie jestem specjalną fanką czereśni. Uważam, że są słodkie, smaczne, ale bez przesadnego uwielbienia. W sezonie wybieram raczej truskawki, borówki i maliny.😊 Moja rodzina czereśnie lubi. Zjada je albo prosto z drzewa albo wędruje na stragan po małą „siateczkę”. Dotychczas nie miałam żadnego fajnego pomysłu „co z tymi czereśniami?”. Na surowo ok, ale co jeszcze? Takiego zawodu nigdy nie sprawiały mi truskawki czy maliny… Aż tu nagle olśnienie – smoothie – deser do picia! Zdrowy, sycący, a gdyby był jeszcze smaczny? Rewelacja! Zaczęłam testowanie i… Proszę Państwa oto On. Czereśnia w nowej odsłonie – słodkiego, zdrowego i orzeźwiającego koktajlu czereśniowego. Jest pyszny – spróbujcie!

    Smoothie czereśniowe

    Składniki:

    – 200-220 g wydrylowanych słodkich ciemnych czereśni (około 2-3 garści)

    – 250 ml jogurtu naturalnego

    – 15 g miodu (zwiększyć lub zmniejszyć wedle preferencji)

    Przygotowanie:

    Wszystkie składniki umieszczamy w kielichu blendera i dokładnie miksujemy.

    Pijemy bezpośrednio po przygotowaniu lub delikatnie schłodzone.

  • Lato,  Natura,  Zdrowo

    Na zdrowie! Kwiaty czarnego bzu w słoikach

    Czerwiec to nie tylko czas pól, pokrytych czerwienią maków, straganów pełnych truskawek i szparagów, grządek z wysokimi liśćmi rabarbaru czy kolorowo kwitnących ogródków kwiatowych.

    To też czas, kiedy kwitną krzaki pełne delikatnych białych kwiatostanów. Pełno ich przy polnych drogach, rowach, przydomowych ogródkach, na granicach pól i w lasach. Jednym słowem wszędzie. Wystarczy się rozejrzeć.

    Czarny bez. Nazywany jest też czasem bzem lekarskim. Roślina wielu talentów😊. Piękna, smaczna, zdrowa i łatwo dostępna. Ceniona jest ze względu na swoje walory estetyczne, ale przede wszystkim lecznicze i kulinarne.

    Jeszcze do niedawna w ogóle nie zwracałam na niego uwagi, a jedyne skojarzenia, jakie miałam ze słowem „bez”, to te odnoszące się do rośliny fachowo nazywanej lilakiem pospolitym. Pięknie pachnie, pięknie wygląda w wazonach, ale to zdecydowanie nie jedyny bez zasługujący wiosną na naszą uwagę!

    Czarny bez może być wykorzystywany w dwojaki sposób – możemy przetwarzać zarówno jego kwiaty jak i owoce. Dzisiaj nieco o kwiatach i ich właściwościach.

    Kwiaty czarnego bzu świetnie sprawdzają się podczas przeziębień i sezonowych infekcji wirusowych. Mają działanie antywirusowe, wykrztuśne i rozrzedzające katar. Działają napotnie moczopędnie i przeciwbólowo. Są pomocne zwłaszcza w bólach głowy. Dodatkowo chronią błony śluzowe dróg oddechowych, dlatego też wiele gotowych preparatów aptecznych zawiera wyciąg z tej rośliny. Kwiaty czarnego bzu oczyszczają też organizm i wzmacniają odporność. To tylko główne zalety i właściwości, które posiadają. Co najważniejsze są bezpieczne dla kobiet w ciąży i dzieci nawet od 2 roku życia, choć ja zachowując ostrożność podałam je swojemu dziecku, gdy skończył 4 lata. Czarny bez zawiera sporo witaminy C, dlatego trzeba uważać, aby jej nie przedawkować – kończy się to delikatną biegunką.

    Co ważne, kwiatów ani owoców czarnego bzu NIE WOLNO jeść na surowo. Ze względu na obecność sambunigryny, która jest substancją toksyczną, muszą zostać przetworzone – poddane obróbce termicznej lub ususzone. Tak przetworzony czarny bez jej już tego składnika całkowicie pozbawiony.

    Podrzucam sprawdzony i testowany wielokrotnie przepis na syrop z kwiatów czarnego bzu. Szybki i prosty, czyli najlepszy. Słodki, dzięki czemu bezproblemowo przyjmowany przez najmłodszych pacjentów. Skarbnica smaku i zdrowia. Robimy go dwuetapowo – pierwszego dnia zbieramy kwiaty i zalewamy wodą, drugiego gotujemy z resztą składników i zamykamy w słoiczkach. Polecam😊.

    Syrop z kwiatów czarnego bzu

    Składniki:

    – 40 świeżych baldachów kwiatu czarnego bzu

    – 1 litr wody

    – 1 kg cukru

    – 3 cytryny

    Przygotowanie:

    Kwiaty płuczemy, wkładamy do dużego słoika i zalewamy 1 litrem wrzątku.

    Słoik zakręcamy i zostawiamy do następnego dnia – najlepiej w chłodnym miejscu. Następnie przelewamy płyn przez sitko, a kwiaty bzu odciskamy i wyrzucamy. Oddały do płynu to, co najważniejsze, nie będą już potrzebne. Bzowy macerat przelewamy do garnka, dodajemy cukier oraz sok, wyciśnięty z cytryn. Podgrzewamy mieszając, aż do rozpuszczenia cukru – syrop nie musi się zagotować.

    Gotowy roztwór przelewamy do małych wyparzonych słoiczków i pasteryzujemy. Ja wkładam słoiczki do zimnego piekarnika i nastawiam go na temp. 125-130° C. Od momentu uzyskania pożądanej temperatury przez piekarnik, trzymamy w nim słoiczki przez 30 minut. Po tym czasie wyłączamy piekarnik, zostawiając jednakże słoiczki w środku do wystygnięcia.

    Na zdrowie!

  • Lato,  Zdrowo

    Letnia sałatka z truskawkami i serem

    Nie zjeść tej sałatki w sezonie na truskawki, to jak być w Rzymie i nie zjeść pasty.😊 Polecam jako stałą sezonową pozycję w letnim menu. Sałatkę robi się błyskawicznie, właściwie myjemy składniki, a potem je kroimy. Tyle. Całości dopełniają dressing i orzechy – nasze włoskie są bardzo dobre, ale możemy dodać, jakie tylko lubimy lub mamy akurat w domu.

    W sałatce ważną dla smaku rolę odgrywają truskawki, dlatego powinny być dojrzałe, słodkie i dobrej jakości.

    Jest idealna na drugie śniadanie, podwieczorek, deser albo kolację we dwoje!

    Z podanych poniżej składników wychodzą około 3 – 4 porcje.

    Składniki:

    – 150 g świeżych liści szpinaku baby

    – 100 g sera z niebieską pleśnią

    – kilkanaście średnich truskawek (ilość zależy od naszych preferencji)

    – garść orzechów włoskich (lub innych ulubionych)

    – 3 łyżki octu balsamicznego

    – 1 spora łyżka miodu lub syropu z agawy

    Przygotowanie:

    Liście szpinaku i truskawki myjemy i osuszamy. Owoce kroimy na połówki lub ćwiartki w zależności od wielkości. Szpinak rozrzucamy na płaskich talerzach i układamy na nim pokrojone truskawki.

    Ser z pleśnią kroimy w kostkę. Układamy go na szpinaku i posypujemy orzechami.

    Przygotowujemy sos: płynny miód łączymy z octem balsamicznym i dokładnie mieszamy. Polewamy sałatkę.

    Jemy bezpośrednio po przygotowaniu.

    Smacznego weekendu!

Śledź nas
Instagram