Tego przepisu miało tu nie być. Sernik przygotowany i wymyślony spontanicznie w sobotnie popołudnie, po to, żeby wykorzystać świeże wiśnie. Były już ciasta ucierane, kruche i biszkoptowe z owocami. Dżemy, konfitury, owoce w cukrze i soki, a jednak wiśni wciąż było mnóstwo. Padło na sos wiśniowy. Początkowo do lodów, ale jednak pieczone ciasto wygrało z lodami. No dobrze, przyznam się, że lody zagościły obok ciasta i gorącego sosu wiśniowego. Było pyszne. Na zdjęciu uwieczniony jest ostatni kawałek tuż przez tym jak trafił na stół.:) Polecam!
Sernik to pewniak. Klasyczne ciasto, które nie dość, że samo w sobie jest pyszne, doczekało się wielu wariantów i nazw. Komponuje się naprawdę z wieloma dodatkami, sosami, owocami. Możemy modyfikować wierch ciasta lub jego spód. Tym razem klasyk zaprzyjaźnił się z wiśniami i śmiem stwierdzić, że nie był ani trochę gorszy od uwielbianej bezy szwarcwaldzkiej.
Składniki na ciasto:
– 250 g zimnego masła lub margaryny
– 5 żółtek (jajka L)
– 3 szklanki przesianej mąki pszennej
– 3 łyżki cukru pudru
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Składniki na masę serową:
– 1 kg twarogu sernikowego z wiaderka (bez dodatków) lub 3-krotnie zmielonego twarogu
– 125 g masła
– 3 jajka (rozmiar L)
– 1 szklanka drobnego cukru do wypieków
– 1 małe opakowanie cukru waniliowego
– 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Dodatkowo:
– 5 białek (jajka L); pozostałych po przygotowaniu kruchego spodu
– ¾ szklanki drobnego cukru do wypieków
Sos wiśniowy:
– 350 g świeżych wydrylowanych wiśni (lub mrożonych)
– 2-3 łyżki cukru w zależności od kwaśności owoców
– 2 łyżeczki wyciśniętego soku z cytryny
– 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
– 2-3 łyżki wody
Przygotowanie:
Najpierw przygotowuję spód. Schłodzone składniki umieszczam w misie malaksera i po otrzymaniu gładkiej masy, formuję kulę, dzieląc ją na dwie części, owijam folią spożywczą i umieszczam w zamrażarce. Chłodzę jakieś 2 godziny, aż ciasto porządnie stwardnieje.
Ciasto możemy też wyrobić ręcznie. Najpierw siekając składniki, a potem dość szybko wyrabiając ręcznie do otrzymania zwartej kuli ciasta.
Po upływie tego czasu 1 część ciasta ścieram na tarce na grubych oczkach. Blachę wykładam papierem pergaminowym i równomiernie rozkładam na niej starte ciasto, a potem wkładam na ok. 10-15 minut do piekarnika nagrzanego do ok. 190 stop. C, żeby przyrumienić ciasto zanim wyłożę na nie masę serową.
Następnie przygotowuję masę serową. Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej (zwłaszcza twaróg i masło). W misie miksera rozcieram masło z cukrem na gładką masę, a następnie stopniowo i na przemian dodaję jajka, mąkę, twaróg.
Na podpieczony spód wylewam masę twarogową.
W metalowej misce ubijam na sztywną pianę białka z cukrem, a następnie wykładam na masę serową. Całość przykrywam drugą częścią startego ciasta kruchego i wkładam do piekarnika na około 1 godz. w 175 – 180 stop. C.
Studzę w otwartym piekarniku. Sernik najlepszy jest drugiego dnia, gdy ostygnie i stężeje.
Ostatni etap to przygotowanie sosu wiśniowego. Jego słodycz zależy od wiśni, dlatego ilość cukru w przepisie podana jest orientacyjnie. Wydrążone wiśnie umieszczamy w rondelku. Ja, przy drążeniu, kroję je jeszcze na połówki. Dodajemy cukier i podgrzewamy, co jakiś czas mieszając, do momentu zagotowania. Następnie dodajemy sok z cytryny i gotujemy na bardzo małym ogniu. W odrobinie letniej wody w szklance rozprowadzamy mąkę ziemniaczaną, a następnie hartujemy, dodając kilka łyżeczek gorącego soku z wiśni. Całość dodajemy do rondelka, energicznie mieszając. Gdy sos zgęstnieje, zestawiamy z ognia. Przechowujemy w lodówce. Podgrzewamy bezpośrednio przed podaniem.
Sernik kroimy na kawałki. Podajemy porcjami na talerzyku z gorącym sosem wiśniowym i gałką lodów waniliowych.
Smacznego!
Rośnie w Ameryce Środkowej, na drzewach, które nigdy nie tracą liści. Ma subtelny smak, niepodobny…
Gdyby boczniak miał opisać siebie w trzech zdaniach, pewnie powiedziałby, że, jest grzybem wyjątkowym, prozdrowotnym,…
Całe życie na coś czekamy. Przygotowujemy się do egzaminów, testów, ślubów, uroczystości, wystąpień, wyjazdów, czy…
Przełom sierpnia i września to czas szybszych zachodów słońca, chłodnych wieczorów i poranków, coraz bardziej…
Są takie przepisy, które kocha się od pierwszego razu. I to nie wcale te wyszukane,…
Prawdopodobnie nigdy nie spróbowałabym go z własnej woli, bo zazwyczaj zakupy robię według wcześniej przygotowanej…