Słodkości,  Wielkanoc

Którędy do wiosny?

Mycie okien, sianie rzeżuchy, sadzenie hiacyntów i czyszczenie rowerów. Późniejsze zachody słońca, częstsze spacery, więcej światła i energii – z tym właśnie kojarzy mi się wiosna. W tym roku wydaje się, że przyszła nieco później. Wojna w Ukrainie skutecznie ją zatrzymała… a może odwróciła moją uwagę od jej pierwszych znaków.

Dziś czuję już wiosnę w stu procentach. Pierwsze mycie okien za mną, rzeżuchę zjadłam do kanapek, a hiacynty na parapecie powoli przekwitają. Na liście rzeczy do zrobienia zostało przejrzenie garderoby i wymiana zimowych ubrań na te bardziej wiosenne. Najważniejsze zadania czekają na mnie jednak w kuchni. Do Wielkanocy nie zostało wiele czasu. Warto zaplanować świąteczne menu i zastanowić się, czy w tym roku stawiamy na stole nowości i testujemy polecone przepisy czy jesteśmy wierni tradycji.

Ja właśnie skończyłam przedświąteczne pieczenie baby drożdżowej. Nie muszę pisać o niej zbyt wiele, bo to klasyka. Jestem zdania, że zawsze warto eksperymentować, ale w świątecznym menu powinno znaleźć się miejsce dla kilku klasyków. Tak więc, na pierwszy ogień idzie drożdżowa babka ze skórką pomarańczy, płatkami migdałowymi i rodzynkami w rumie. Jest puszysta, przepyszna i ma duże szanse na zdobycie tytułu królowej wielkanocnego stołu! Jest jeden warunek – drożdżowe ciasto najlepsze jest świeże.

Babka drożdżowa z nutą pomarańczy i rodzynkami w rumie

Składniki:

– 500 – 600 g mąki pszennej

– 6 żółtek (ze średniej wielkości jajek)

– 100 g cukru

– 50 g świeżych drożdży

– 330 – 350 ml mleka

– 100 g masła

– 2 łyżki oliwy z oliwek

– pół opakowaniu cukru wanilinowego lub 2 łyżeczki domowego cukru z wanilią

– 50 g rodzynek

– 2 łyżki płatków migdałowych

– 1 łyżka startej skórki pomarańczowej

– odrobina rumu do zalania rodzynek

Lukier:

– 1 szklanka cukru pudru

– 2 łyżki soku z cytryny

Przygotowanie:

Dzień wcześniej zalewamy rodzynki rumem. Polecam jako naczynia użyć zakręcanego słoika.

Wyciągnijmy dużo wcześniej drożdże z lodówki. Powinny być w temperaturze pokojowej.

Mleko podgrzewamy w rondelku do temp. około 37°C. Masło roztapiamy, a następnie studzimy. Około 500 g mąki przesiewamy do dużej misy.

Teraz możemy przejść do przygotowania zaczynu. Ważne jest to, że wszelkie składniki, które do niego użyjemy, bierzemy z puli składników wymienionych na liście składników.

Do naczynia rozkruszamy drożdże, następnie dodajemy 1 łyżkę cukru, 2 łyżki mleka i 1 łyżkę mąki. Odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.

Odsączamy na sitku rodzynki z rumu. Przygotowujemy płatki migdałowe. Możemy je też posiekać.

Żółtka rozcieramy z cukrem w dużej misie lub makutrze, a następnie dodajemy przesianą mąkę, zaczyn, mleko, przestudzone masło i cukier waniliowy. Wyrabiamy ręcznie lub za pomocą robota z hakiem. Ciasto drożdżowe lubi być wyrabiane długo i energicznie. Ja zazwyczaj wyrabiam je ręcznie i dość długo. W razie potrzeby dosypujemy dodatkową mąkę (stąd w składnikach podałam 600 g). Pamiętajmy, że ciasto nie może być zbyt twarde, a miękkie i elastyczne. Gdy wyrobimy ciasto dodajemy 2 łyżki oliwy, rodzynki odsączone z rumu, płatki migdałowe i skórkę otartą z pomarańczy, ponownie wyrabiamy.

Całość nakrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia i podwojenia objętość.

Okrągłą formę do babki natłuszczamy masłem. Jeśli jest średniej wielkości potrzebna będzie dodatkowa foremka (nawet krótka keksówka) – ciasta wychodzi sporo, a przygotowaną formę możemy napełnić tylko do połowy wysokości.

Gdy ciasto w misie podwoi swoją objętość przekładamy je do przygotowanych wcześniej foremek lub jednej dużej foremki. Nakładamy tylko do połowy ich wysokości. Odstawiamy do ponownego wyrośnięcia.

W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 150°C z włączoną funkcją termoobiegu.

Babki pieczemy około 30- 40 minut w zależności od wielkości.

Studzimy na kratce.

Przesiany cukier puder mieszamy dokładnie z sokiem z cytryny na gładką gęstą masę. Lukrujemy i dekorujemy według upodobań. Do dekoracji możemy użyć kandyzowanej skórki pomarańczowej, bakalii lub kolorowej cukrowej posypki.

Gdy już będziemy posiadaczami puszystej i imponującej baby drożdżowej, zauważymy, że zostały nam białka… Polecam świąteczny tandem: babkę i bezę. Do tego drugiego przepisu zużyjemy pozostałe składniki, a domownicy na pewno będą nam wdzięczni😊

Radosnego świątecznego testowania.

*inspiracją przepisu była baba drożdżowa z pozycji „Pyszne na słodko” A. Starmach

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź nas
Instagram