Słodkości

Maślana z kruszonką i niespieszna mała czarna

Radosny rodzinny rytuał – tak ktoś ostatnio pięknie ujął wspólne codzienne przygotowywanie posiłków. Pomyślałam wtedy: jakie to moje! Jaka to radość, kiedy czujesz zapach świeżo upieczonych domowych bułeczek czy rogalików, a potem widzisz jak znikają w okamgnieniu i pozostają po nich tylko okruszki na talerzu … a często też poza nim😊. Jaka to satysfakcja, kiedy pieczesz tort lub kremowe słodkie ciacho ze zdecydowanie za dużą ilością kalorii i cukru , i większość gości, pomimo tego, że „nie powinienem tyle”, prosi o dokładkę.

Stół i kuchnia scala rodzinę. Wspólnie siedzimy, zajadamy, rozmawiamy albo po prostu jesteśmy ze sobą bez zbędnych słów. A jeszcze fajniej, gdy razem przygotowujemy, sprzątamy i krzątamy się, przy okazji rozmawiając. Taka mała magia codziennych prostych rzeczy. U mnie działa.

Niektórzy psychologowie twierdzą, że w takie wspólne gotowanie czy zmywanie warto zaangażować dorastających chłopców, którzy są bardziej skryci niż dziewczynki, i mimowolnie przy wycieraniu półmiska czasem napomkną coś o swoich sprawach.

Kiedy myślę o wspólnym niespiesznym weekendowym poranku czuję zapach świeżo zaparzonej dobrej kawy i… słodkiej chałki! Jeszcze lekko ciepłej, z kruszonką i maślanym wnętrzem. Choć wersja może być dowolna: z makiem, sezamem, kruszonką lub bez dodatków.

Kiedyś chałki były w każdej piekarni i sklepie spożywczym. Często jadłam je w dzieciństwie, potem na długo o nich zapomniałam, po to by odkryć ją na nowo całkiem niedawno. I zakochać się ponownie! Domownicy podzielają mój entuzjazm😊.

Z masłem, konfiturą czy miodem? Komu chałkę?

 

Moja słodka chałka z kruszonką

– 300 g mąki pszennej tortowej

– 60 g masła

– 75 ml mleka 2% lub 3,2%

– 2 jajka (1 całe jajko plus żółtko do ciasta oraz białko do posmarowania wierzchu)

– 30 g cukru (w tym 1 łyżeczka, ok. 8 g na rozczyn)

– 1,5 łyżeczki cukru waniliowego

– 20-25 g świeżych drożdży

– szczypta soli

Kruszonka

– 20 g mąki

– 10 g cukru

– 15 g masła

Przygotowanie

Przygotowujemy kruszonkę. W miseczce łączymy ze sobą mąkę, masło i cukier i rozcieramy palcami aż powstaną grudki. Schładzamy w lodówce.

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Przygotowujemy rozczyn z drożdży. Lekko podgrzewamy mleko -do temperatury około 25-30 stopni Celsjusza. Drożdże kruszymy i rozcieramy z 1 łyżeczką cukru na gładką masę. Następnie łączymy z połową letniego mleka i dodajemy 1 łyżkę przesianej mąki. Zostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut w ciepłym miejscu.

Następnie przechodzimy do zarabiania ciasta. Rozpuszczamy masło. Mąkę koniecznie przesiewamy, dodajemy cukier, rozkłócone jajko z żółtkiem, ogrzane mleko oraz rozczyn i wyrabiamy ciasto. Pod koniec wyrabiania dolewamy stopniowo roztopione, przestudzone masło. Ciasto należy wyrabiać dość długo i energicznie. Im dłużej tym lepiej. Można korzystać z robotów wyposażonych w hak lub innych maszyn z funkcją wyrabiania ciasta. Ja robiłam to ręcznie. Dobrze wyrobione ciasto jest gładkie, lśniące i odstaje od naczynia. Następnie nakrywamy naczynie z ciastem ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 30 minut. Powinno podwoić swoją objętość. Jeśli wydaje mi się, że w kuchni jest dość chłodno, ustawiam piekarnik na temp. 25-30 i wewnątrz umieszczam miskę z ciastem drożdżowym.

W tym czasie wykładamy blachę papierem do pieczenia.

Ciasto dzielimy na 3 części i formujemy z nich wałeczki. Każdy powinien być długości około 20 cm. Zaplatamy w warkocz. Przekładamy delikatnie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i zostawiamy na 15-20 minut do wyrośnięcia. Po tym czasie smarujemy wierzch rozmąconym białkiem i posypujemy przygotowaną wcześniej kruszonką. Możemy lekko dociskać kruszonkę do boków ciasta.

Pieczemy w temperaturze 180 stopni Celsjusza przez około 20-25 minut, do momentu aż chałka będzie złotobrązowa. Studzimy. Jemy z czym lubimy😊.

Na moich zdjęciach chałka z masłem, domowym dżemem wiśniowym i konfiturą morelową. Smakuje obłędnie.

Kilka dopowiedzeń poza przepisem. Chałki mogą składać się z trzech, czterech lub sześciu splotów. Zawdzięczamy je kulturze żydowskiej, dzięki której chałka dotarła też do Europy, w tym Polski. Dla Żydów jest pieczywem rytualnym, przygotowywanym raczej na słono niż słodko. W każdym miejscu na świecie chałka wypiekana jest w inny sposób i z innymi dodatkami. W Polsce natomiast w zależności od regionu chałkę nazywamy plecionką lub kukiełką.

Śledź nas
Instagram