• Jesień,  Słodkości

    Jesienny przybornik

    Całe życie na coś czekamy. Przygotowujemy się do egzaminów, testów, ślubów, uroczystości, wystąpień, wyjazdów, czy powitania nowego członka rodziny. Szykujemy strój do pracy, dziecko do szkoły, mieszkanie do remontu, poczęstunek dla gości. Są sytuacje nagłe i niespodziewane oraz te, na które mamy czas się przygotować fizycznie i mentalnie. Oczekiwanie na nowe, czasem jest miłe, a czasem wprost przeciwnie. Niekiedy chcielibyśmy przesunąć wskazówki zegara do przodu, a kiedy indziej wyrwać kartkę z kalendarza, żeby pominąć to, co zbliża się nieuchronnie.

    Czy wielu z nas czeka na jesień i chętnie żegna się z latem? Czy bez żalu pozwalamy odejść ciepłym i długim wieczorom, mrożonej kawie na tarasie i beztroskim słonecznym wycieczkom? Czy cieszy nas perspektywa mglistych poranków, powrotu z pracy po zmroku i konieczności zamiany lodów na herbatę z imbirem i sokiem malinowym?

    Teoretycznie w nowe pory roku powinniśmy wchodzić bez bólu… w końcu dzieje się to już kolejny raz w naszym życiu. Cyklicznie i niezmiennie. Dlaczego więc tak często pojawia się tęsknota i refleksja nad tym, że coś się kończy. Całe szczęście jest mnóstwo sposobów, żeby złagodzić ten stan i uprzyjemnić sobie nieco wejście w tę chłodniejszą i nieco mniej słoneczną porę roku. Ciepłe i mięsiste koce, miękkie poduchy, aromatyczne świece, olejki eteryczne i nieco więcej punktowego światła w naszych domach mile widziane. Apaszki, kurtki i buty do zadań specjalnych też nie zaszkodzą. Wszak to czas grzybów i wypraw do lasu. Garderoba wyraźnie też czeka na zmianę repertuaru – szorty i bermudy do tyłu, bawełniane bluzki i swetry na przednie półki.

    Najwięcej do powiedzenia jesień ma w kuchni! Dynia, jabłka, gruszki, maliny, grzyby. Jesienne gęste zupy, gorące szarlotki i owoce zapiekane pod kruszonką. Rozgrzewające napary. Wszystko doprawione cynamonem, kardamonem, imbirem i goździkami. O cynamonie warto przeczytać tu. Napisałam całkiem sporo o tym prawdziwym, działającym leczniczo na nasz organizm i tym, który w większych ilościach może nam niestety zaszkodzić.

    Po przepisie na delikatne i puszyste ciasto z gruszkami na bazie serka mascarpone, przyszedł czas na moje ulubione kruche ciasto z gruszkami, żurawiną i cynamonową kruszonką. Jest kruche, jest słodkie, jest maślane i pachnące! Najlepiej smakuje jeszcze lekko ciepłe. Spróbujcie do gorącej jesiennej herbaty.

    Ciasto z gruszkami, żurawiną i cynamonową kruszonką

    Składniki:

    Na ciasto:

    – 150 g mąki pszennej

    – 100 g zimnego masła

    – 40 g cukru

    – 1 średnie jajko

    – szczypta soli

    – pół łyżeczki ekstraktu z wanilii

    Na masę gruszkową:

    – 5-6 dużych dojrzałych słodkich gruszek

    – 80-100 g suszonej żurawiny

    – 1 łyżka cukru

    – 1 łyżeczka soku z cytryny

    – 15 g skrobi ziemniaczanej

    Na kruszonkę:

    – 150 g mąki pszennej

    – 80 g zimnego masła

    – 70 g brązowego cukru

    – 25 ml mleka

    – pół łyżeczki mielonego cynamonu cejlońskiego

    Przygotowanie:

    Przesianą mąkę, zimne masło pokrojone na kawałki, żółtko, cukier, ekstrakt z wanilii i szczyptę soli umieścić w misie malaksera i wyrobić na gładkie ciasto. Można też wszystkie te składniki umieścić na stolnicy czy blacie, najpierw posiekać nożem, a potem krótko wyrobić do otrzymania gładkiej, zwartej kuli ciasta. Owinąć w folię spożywczą i umieścić na około 1 godzinę w lodówce.

    W tym czasie przygotować gruszki na nadzienie. Umyć, osuszyć, obrać skórkę i usunąć gniazda nasienne. Pokroić w ćwiartki, a następnie średnią kostkę. Przełożyć do średniej wielkości miski. Do tak przygotowanych owoców dodać suszoną żurawinę, cukier, skrobię ziemniaczaną i sok z cytryny. UWAGA: Jeśli gruszki są bardzo soczyste, tj. puściły dużo soku, nadmiar należy odcedzić. Nadzienie odstawić.

    Rozgrzać piekarnik do 180° C. Formę do tarty o średnicy 24 cm natłuścić masłem. Następnie wyłożyć na nią schłodzone ciasto. Odrywać po kawałku ciasta ze schłodzonej kuli i wylepiać po kawałku, pamiętając, by wylepić też około 2-3 cm brzegu. Posmarować białkiem za pomocą pędzelka. Ponakłuwać widelcem. Podpiec w piekarniku przez około 10 min.

    Ostatni krok to przygotowanie kruszonki. Mąkę, brązowy cukier, cynamon, zimne masło drobno posiekać. Dodać mleko i szybko wyrobić kruszonkę.

    Na podpieczony spód wyłożyć masę z gruszkami, a następnie równomiernie rozprowadzić kruszonkę. Piec około 35-40 minut w zależności od piekarnika. Przestudzić. Ciasto można jeść jeszcze ciepłe.

    Smacznego!

  • Jesień,  Słodkości

    Wpadła gruszka do fartuszka

    Przełom sierpnia i września to czas szybszych zachodów słońca, chłodnych wieczorów i poranków, coraz bardziej natarczywych myśli o początku kolejnego roku szkolnego… To też czas jarzębiny, dojrzewających kasztanów, jabłek i gruszek. Do tych ostatnich owoców mam ogromny sentyment, zwłaszcza, że na ogrodzie moich rodziców zachowała się piękna stara odmiana gruszy, która choć jest bardzo krucha, co dwa lata cieszy ogromną ilością soczystych i słodkich owoców, których wystarcza dla domowników i przynajmniej kilku sąsiadów. Mam swoje ulubione ciasto z gruszkami i żurawiną, ale ostatnio przetestowałam inne: na bazie gruszek i serka mascarpone. Skradło błyskawicznie serca degustujących i, choć robiłam je 3 razy z rzędu i tak nie zdążyłam uwiecznić go w całości zanim znikęło. Na zdjęciach zachował się jego przedostatni kawałek😊.

    Ciasto jest puszyste, słodkie, ale zarazem wilgotne o wyraźnym hmm… jogurtowym posmaku. Robi się je niezwykle szybko i sprawnie, a z akcesoriów kuchennych należy mieć jedynie tortownicę.

    Jest też jedna żelazna zasada: mascarpone i jajka powinny być w temperaturze pokojowej. Nie za zimne. Poza tym dozwolona jest intuicyjność w przygotowaniu.

    Polecam nawet jeśli nie macie obok domu gruszy.;)

    Składniki:

    – 1 ½ szklanki mąki pszennej

    – ¼ szklanki skrobi ziemniaczanej

    – 1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia

    – 3 duże jajka

    – ¾ szklanki drobnego cukru do wypieków

    – 250 g serka mascarpone

    – 2 ½ łyżki oleju rzepakowego

    – 3 – 4 duże, dojrzałe, miękkie gruszki

    Wykonanie:

    Składniki powinny być w temperaturze pokojowej – zwłaszcza mascarpone i jajka.

    Do misy przesiewamy razem mąkę, skrobię i proszek do pieczenia.

    Gruszki obieramy, usuwamy gniazda nasienne i część kroimy w kostkę, a część w podłużne paski, które ułożymy na wierzch ciasta.

    W misie miksera ubijamy jajka z cukrem. Powinniśmy otrzymać jasną i puszystą masę – może to wymagać dłuższego miksowania. Następnie małymi porcjami dodajemy przesiane mąki na przemian z olejem. Na koniec dodajemy mascarpone. Ciasto zrobi się dość gęste.

    Dodajemy pokrojone w kostkę gruszki i mieszamy delikatnie szpatułką.

    Wykładamy papierem pergaminowym tortownicę o średnicy 25 – 26 cm i przekładamy do niej ciasto. Na wierzch wykładamy gruszki pocięte w paski. Pieczemy w temperaturze 160 – 170 °C przez około 40 minut. Ciasto przed wystawieniem najlepiej sprawdzić patyczkiem. Po wystudzeniu, a najlepiej bezpośrednio przed podaniem posypać cukrem pudrem.

    Smacznego!

    Przepis znaleziony i przetestowany za sprawą autorki strony: https://mojewypieki.com/przepis/wloskie-ciasto-z-mascarpone-i-gruszkami

  • Słodkości

    Klasyk i przyjaciele

    Tego przepisu miało tu nie być. Sernik przygotowany i wymyślony spontanicznie w sobotnie popołudnie, po to, żeby wykorzystać świeże wiśnie. Były już ciasta ucierane, kruche i biszkoptowe z owocami. Dżemy, konfitury, owoce w cukrze i soki, a jednak wiśni wciąż było mnóstwo. Padło na sos wiśniowy. Początkowo do lodów, ale jednak pieczone ciasto wygrało z lodami. No dobrze, przyznam się, że lody zagościły obok ciasta i gorącego sosu wiśniowego. Było pyszne. Na zdjęciu uwieczniony jest ostatni kawałek tuż przez tym jak trafił na stół.:) Polecam!

    Sernik to pewniak. Klasyczne ciasto, które nie dość, że samo w sobie jest pyszne, doczekało się wielu wariantów i nazw. Komponuje się naprawdę z wieloma dodatkami, sosami, owocami. Możemy modyfikować wierch ciasta lub jego spód. Tym razem klasyk zaprzyjaźnił się z wiśniami i śmiem stwierdzić, że nie był ani trochę gorszy od uwielbianej bezy szwarcwaldzkiej.

    Składniki na ciasto:

    – 250 g zimnego masła lub margaryny

    – 5 żółtek (jajka L)

    – 3 szklanki przesianej mąki pszennej

    – 3 łyżki cukru pudru

    – 1 łyżeczka proszku do pieczenia

    Składniki na masę serową:

    – 1 kg twarogu sernikowego z wiaderka (bez dodatków) lub 3-krotnie zmielonego twarogu

    – 125 g masła

    – 3 jajka (rozmiar L)

    – 1 szklanka drobnego cukru do wypieków

    – 1 małe opakowanie cukru waniliowego

    – 2 łyżki mąki ziemniaczanej

    Dodatkowo:

    – 5 białek (jajka L); pozostałych po przygotowaniu kruchego spodu

    – ¾ szklanki drobnego cukru do wypieków

    Sos wiśniowy:

    – 350 g świeżych wydrylowanych wiśni (lub mrożonych)

    – 2-3 łyżki cukru w zależności od kwaśności owoców

    – 2 łyżeczki wyciśniętego soku z cytryny

    – 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej

    – 2-3 łyżki wody

    Przygotowanie:

    Najpierw przygotowuję spód. Schłodzone składniki umieszczam w misie malaksera i po otrzymaniu gładkiej masy, formuję kulę, dzieląc ją na dwie części, owijam folią spożywczą i umieszczam w zamrażarce. Chłodzę jakieś 2 godziny, aż ciasto porządnie stwardnieje.

    Ciasto możemy też wyrobić ręcznie. Najpierw siekając składniki, a potem dość szybko wyrabiając ręcznie do otrzymania zwartej kuli ciasta.

    Po upływie tego czasu 1 część ciasta ścieram na tarce na grubych oczkach. Blachę wykładam papierem pergaminowym i równomiernie rozkładam na niej starte ciasto, a potem wkładam na ok. 10-15 minut do piekarnika nagrzanego do ok. 190 stop. C, żeby przyrumienić ciasto zanim wyłożę na nie masę serową.

    Następnie przygotowuję masę serową. Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej (zwłaszcza twaróg i masło). W misie miksera rozcieram masło z cukrem na gładką masę, a następnie stopniowo i na przemian dodaję jajka, mąkę, twaróg.

    Na podpieczony spód wylewam masę twarogową.

    W metalowej misce ubijam na sztywną pianę białka z cukrem, a następnie wykładam na masę serową. Całość przykrywam drugą częścią startego ciasta kruchego i wkładam do piekarnika na około 1 godz. w 175 – 180 stop. C.

    Studzę w otwartym piekarniku. Sernik najlepszy jest drugiego dnia, gdy ostygnie i stężeje.

    Ostatni etap to przygotowanie sosu wiśniowego. Jego słodycz zależy od wiśni, dlatego ilość cukru w przepisie podana jest orientacyjnie. Wydrążone wiśnie umieszczamy w rondelku. Ja, przy drążeniu, kroję je jeszcze na połówki. Dodajemy cukier i podgrzewamy, co jakiś czas mieszając, do momentu zagotowania. Następnie dodajemy sok z cytryny i gotujemy na bardzo małym ogniu. W odrobinie letniej wody w szklance rozprowadzamy mąkę ziemniaczaną, a następnie hartujemy, dodając kilka łyżeczek gorącego soku z wiśni. Całość dodajemy do rondelka, energicznie mieszając. Gdy sos zgęstnieje, zestawiamy z ognia. Przechowujemy w lodówce. Podgrzewamy bezpośrednio przed podaniem.

    Sernik kroimy na kawałki. Podajemy porcjami na talerzyku z gorącym sosem wiśniowym i gałką lodów waniliowych.

    Smacznego!

  • Słodkości,  Zdrowo

    Błyskawiczne ciasteczka owsiane z masłem orzechowym

    Są takie przepisy, które kocha się od pierwszego razu. I to nie wcale te wyszukane, wielokrotnie testowane, tylko zobaczone przypadkiem, przy okazji. Jakby długo czekały, żeby w danym momencie się na nie natknąć… i doznać olśnienia: „Proszę, nie miałeś pomysłu na deser? Nie chciałeś nic piec na weekend? Jestem ja. Musisz koniecznie jak najszybciej spróbować!” I nawet, jeśli nie miałeś tego w planach, przepadłeś. Musisz je zrobić. Proste, szybkie, wygląda na to, że zdrowe i jeszcze bez pieczenia! Nie ma argumentu przeciw. 😊

    U mnie właśnie tak było, a że lubię takie spontaniczne wejścia do kuchni. Na chwilę, od niechcenia. Po to, żeby potem patrzeć i słuchać jak, przy wspólnej kawie, domownicy wzdychają, jakie to pyszne, smaczne i „JAKI TY MASZ TALENT” (choć zasługa talentu tu żadna) – warto! 😊

    Jeśli nie macie planów na słodkości na weekend, to ten wpis, to zdjęcie i ten przepis pokazał Wam się PO COŚ! 😊

    Szybkie owsiane ciasteczka

    Składniki:

    – 240 g płatków owsianych górskich

    – 20 g kakao naturalnego, niesłodzonego

    – 170 g masła orzechowego bez dodatków (np. z orzeszków arachidowych)

    – 60 g masła

    – 200 g cukru białego

    – 120 ml mleka

    – szczypta soli

    Przygotowanie:

    Odważamy wszystkie składniki. W średnim rondelku rozpuszczamy masło, cukier, mleko i kakao. Gdy z całości powstanie jednolita masa, zagotowujemy i gotujemy jeszcze przez około 3 minuty, ciągle mieszając. Odstawiamy, po czym dodajemy masło orzechowe i sól. Mieszamy całość aż do całkowitego połączenia się składników. Na koniec dodajemy płatki owsiane, mieszamy i odstawiamy rondelek, aby masa nieco wystygła i związała się. Wystarczy 10-15 minut.

    W tym czasie przygotowujemy dwie duże blaszki i wykładamy je papierem pergaminowym. Z wystudzonej masy łyżeczką formujemy ciasteczka, lekko spłaszczamy i układamy je na blaszce (masa będzie klejąca i to jest ok). Wkładamy do lodówki na minimum półtora godziny.

    Ja polecam na dłużej. Następnego dnia płatki owsiane w ciasteczkach przyjemnie miękną i mają wg mnie lepszą konsystencję.

    Jest jedna UWAGA: wykładamy je z lodówki bezpośrednio przed jedzeniem. Z racji swojej konsystencji szybko stają się klejące do palców😊.

    Poza tym są przepyszne i chyba nieco uzależniające.

    Smacznego!

  • Lato,  Natura,  Słodkości

    Lawendowe pole… do popisu!

    Jeszcze do niedawna utożsamiałam ją tylko z piękną rośliną ozdobną. Wiedziałam, że można zasadzić ją w ogrodzie, zrobić sobie piękną plenerową sesję zdjęciową z nią w tle, ususzyć i włożyć do garderoby… A tak! I jeszcze przepięknie pachnie otrzymywany z niej olejek eteryczny! Tylko tyle albo aż tyle. Lawenda, bo to ona jest bohaterką wpisu, może być jednak wykorzystywana również w inny sposób, o czym doskonale wiedzą zawodowi kucharze i pasjonaci kuchni. Charakterystyczny smak lawendy doskonale sprawdza się ponoć w daniach mięsnych i warzywnych. Jest ona zresztą składnikiem oryginalnej mieszanki ziół prowansalskich. Lawenda stała się też hitem jako składnik w produkcji deserów i słodkich wypieków. Jej piękny aromat wykorzystywany w przemyśle drogeryjnym, nadaje niepowtarzalny, charakterystyczny zapach wypiekom z jej dodatkiem. Kto nie słyszał o lodach lawendowych?! Ja z kolei od pierwszego kęsa jestem fanką kruchych ciasteczek lawendowych. Dlatego, jak tylko zdobyłam kwiaty lawendy jadalnej, uruchomiłam domową linię produkcyjną ciasteczek, bo chyba ktoś je nam niepostrzeżenie podkrada z puszki😊.

    Ciasteczka są bardzo, bardzo kruche i maślane o niepowtarzalnym aromacie lawendy. Są naprawdę wyśmienite i szczerze polecam je absolutnie każdemu! Spróbujcie.

    Przed pierwszymi próbami pieczenia z użyciem lawendy, miałam duże obawy, związane ze smakiem. Co, jeśli będzie „mydlany”, nieprzyjemny, zbyt intensywny lub gorzki? Moje obawy były zupełnie nieuzasadnione. Ciastka mają delikatny aromat i posmak lawendowy – wystarczy trzymać się zasady 2 niepełne łyżki świeżych kwiatów lub 1 niepełna suszonych. Możemy też zrezygnować z ozdabiana każdego ciasteczka kawałkiem kwiatka, gdyż dodatkowy, duży kawałek zioła zintensyfikuje aromat i może nadać bardziej pikantny lub gorzkawy posmak.

    Cudowne i pyszne ciastka o zapachu Prowansji!

    Na razie ciasteczka, ale kto wie… może niebawem syrop albo lody lawendowe? Pole do popisu jest duże😊.

    Kruche ciasteczka lawendowe

    Składniki:

    – 200 g masła

    – 1 żółtko

    – 55 g cukru pudru

    – 200 g mąki pszennej

    – 40 g mąki ziemniaczanej

    – szczypta soli

    – 2 niepełne łyżki świeżych kwiatów lawendy lub 1 niepełna łyżka kwiatów suszonych

    – odrobina otartej skórki cytryny

    – kwiatki lawendy do dekoracji

    Wykonanie:

    Składniki powinny być w temperaturze pokojowej, a masło bardzo miękkie.

    Kolejno wrzucamy wszystko do malaksera i wyrabiamy aż do uzyskania gładkiego jednolitego ciasta lub wyrabiamy ręcznie. Będzie to trudniejsze, bo ciepłe składniki bardzo kleją się do dłoni.

    Wyjmujemy i formujemy z niego długi wałek mniej więcej o szerokości 3-4 cm (od jego szerokości zależy wielkość ciastek. Owijamy w folię aluminiową i wstawiamy na min. 2 godz. do lodówki. Ciasto może stać w lodówce dłużej, np. do wieczora lub kolejnego dnia. (W trakcie chłodzenia można wyjąć je i poprawić nieco kształt wałka. Zimniejsze ciasto będzie bardziej podatne na formowania niż ciepłe, klejące.)

    Schłodzone ciasto wyciągamy z lodówki i kroimy na około 8 mm – 1 cm kawałki. Krążki surowego ciasta nie będą idealne, ale po upieczeniu to się zmieni.

    Układamy w sporych odstępach na blaszce i pieczemy w 170°C przez 12-15 minut. Zależy to od wielkości i grubości krążków ciasta. Zasada jest taka, że ciasteczka powinny być przyrumienione i mieć żółto-złocisty kolor. Nie powinny być blade.

    Przed włożeniem do piekarnika w każdy krążek ciasta możemy delikatnie wcisnąć kwiatek lawendy do dekoracji.

    Wyjmujemy delikatnie – są bardzo kruche. Studzimy na kratce.

    Smacznego!

  • Lato,  Słodkości

    Baking therapy, czyli terapeutyczna moc pieczenia

    Już dawno temu odkryłam, że kiedy mam jakieś zmartwienie lub poważny problem do rozwiązania, intuicyjnie zmierzam w kierunku kuchni. Skupienie się na przepisie i składnikach, a potem na sposobie wykonania, mnie wycisza i odrywa od zapętlonych w głowie myśli. Płyną z tego też korzyści dla całej rodziny. Wszyscy mają coś pysznego do jedzenia – kruchego, ucieranego czy drożdżowego – bo nie ukrywam, że gotowanie nie działa na mnie już tak relaksująco😊.

    Niedawno natknęłam się na termin bake therapy, który całkowicie uzasadnia i potwierdza wszystkie uczucia, towarzyszące mi przy wypiekaniu. Funkcjonuje on w psychologii i opisuje dobrodziejstwa płynące z pierwotnej czynności, jaką pieczenie. Według dr Mary McNaughton-Cassill, psychologa klinicznego z Uniwersytetu Teksańskiego w San Antonio, terapia pieczeniem sprzyja kondycji psychicznej, łagodzi stres i poczucie niepewności oraz daje relaks. Przy przygotowywaniu czegoś według określonego przepisu stajemy się bardziej skupieni i uważni. Nie rozpraszają nas bodźce zewnętrzne i natrętne myśli, gdyż mózg ma do wykonania określone , wymagające uwagi. Poza tym ugniatanie, mieszanie, dodawanie, przesiewanie czy w końcu dekorowanie, jako proste, powtarzalne czynności działają kojąco, bo angażują nas fizycznie i psychicznie. Nie mówiąc o bodźcach sensorycznych, jakich dostarcza zagniatanie, formowanie i wyklejanie przeróżnych rodzajów ciast.

    Wniosek jest jeden: Pieczmy jak najczęściej! 😊

    Ponieważ zbliża się weekend, a zapasy truskawek na straganach powoli się kończą, podrzucam przepis na bardzo szybkie ucierane ciasto z truskawkami. Smacznego!

    Weekendowe ciasto truskawkowe

    Składniki:

    – 200 g mąki pszennej

    – 1 łyżeczka proszku do pieczenia

    – 4 średnie jajka

    – kostka masła

    – 150 g cukru pudru

    – 2-3 garści truskawek

    Dodatkowo:

    – mąka do obtoczenia truskawek

    -cukier puder do udekorowania ciasta

    Przygotowanie:

    Jajka powinny być w temperaturze pokojowej. Masło powinno być bardzo miękkie – wyjmijmy je kilka godzin wcześniej z lodówki. Tortownicę o średnicy 24-26 cm wykładamy papierem do pieczenia. Truskawki myjemy, osuszamy i kroimy na połówki.

    Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiewamy do osobnej miski.

    Oddzielamy białka od żółtek i ubijamy je na sztywną pianę.

    W dużej misie ucieramy dokładnie miękkie masło. Stopniowo dodajemy żółtka i cukier puder. Kiedy masa będzie jednolita i puszysta, dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia i ponownie dość długo mieszamy.

    Na końcu dodajemy pianę z białek i delikatnie łączymy wszystkie składniki szpatułką. Całość przekładamy do tortownicy. Na wierzchu ciasta układamy delikatnie obtoczone w mące owoce. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do około 175 °C przez około 30-40 minut, do suchego patyczka.

    Po wystudzeniu, posypujemy cukrem pudrem.

    *truskawki powinny być dobre jakościowo i słodkie, to od nich w dużej mierze zależy smak ciasta

    ** jeśli zastanawiamy się czy wykładać mniej czy więcej owoców, zawsze polecam mniejszą ilość, wtedy unikniemy sytuacji, w której ciasto przypomina zakalec

Śledź nas
Instagram